Parowóz Pt47-65 | Parowozownia Wolsztyn |
Pt47-65 pośpieszny parowóz polskiej konstrukcji wyprodukowany w 1949 roku w Pierwszej Fabryce Lokomotyw w Polsce w Chrzanowie. Aktualnie stacjonuje jako czynny parowóz w Wolsztynie, gdzie powrócił w kwietniu 2016 roku po remoncie na terenie Skansenu w Chabówce. Więcej informacji, szczegółów technicznych i historycznych o parowozie Pt47-65 na TEJ stronie oraz na stronie Wikipedii.
Parowóz Pt 47-65 | Parowozownia Wolsztyn |
Bardzo fajnie pokazane. Kawał ciekawej historii.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cała parowozownia to kawał ciekawej historii.
UsuńZgadza się. Pozdrawiam 😀
UsuńDzięki Marcinie - również pozdrawiam :)
UsuńParo-piękności :) Świetnie, że postanowiono go odrestaurować. Bardzo ciekawe kadry w ciekawej tonacji, gratuluję :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Też się cieszę. Ten parowóz można zobaczyć jako kursujący z równie klimatycznymi wagonami w kierunku Zbąszynka :)
UsuńPiękne i tajemnicze zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCiekawie wykonane zdjęcia
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że parowozy w konwencji B&W prezentują się korzystniej niż w kolorach. Ja kiedyś fotografowałem zlot lokomotyw w Jaworzynie Śl. i kolory może oddają więcej szczegółów, ale nie oddają klimatu.
OdpowiedzUsuńŚwietne ujęcia. Pozdrawiam.
Ps: Szkoda, że nie pokusiłeś się o wklejenie większej ilości zdjęć ... chętnie bym jeszcze popatrzył na takie cacuszka :).
Dzięki :) Też się przekonałem do klimatu b&w dla parowozów. Niestety w parowozowni byłem w niedzielę i zrobić fotkę bez "gościa" w kadrze graniczyło niemalże z cudem ;) Panowie na fotkach z posta to załoga parowozu przygotowująca go do odjazdu :)
UsuńKlimat zdjęcia jak z początków ubiegłego wieku. Zdecydowanie taka tonacja kolorystyczna pasuje do tego typu fotografii.
OdpowiedzUsuńZdaje się być porządną maszyną! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie mi się podoba ale przytłaczają mnie takie ciężkie maszyny. Widzę te kolory, dym, metal i mimo iż przedstawia ono naszą wspólną historię - czasem trudno jest chcieć pamiętać. A może to powoli nadchodząca jesienne atmosfera wprawia mnie w tę melancholię? :)
OdpowiedzUsuńJedni chcą pamiętać inni wolą zapomnieć ... Ja zaliczam siebie do tej pierwszej grupy - może dlatego, że żyłem w czasach, gdy liniowe pociągi były ciągnięte przez takie parowozy i nikt nie słyszał o IC i TLK ;) Co ciekawe właśnie parowozy są z takim sentymentem wspominane i to głównie one są restaurowane podczas, gdy inne o wiele młodsze i bardziej zaawansowane technologicznie maszyny idą na przysłowiowe "żyletki" ... Może coś jest w stwierdzeniu, że parowozy mają "duszę" ? Co do jesiennej melancholii to jeszcze chyba czas ... trzeba łapać póki co ostatnie skrawki lata :) Miło było Cie gościć na moim blogu :)
Usuń